Chyba wszyscy z pokolenia wychowującego się w trudnych czasach doskonale pamiętają smak kogla-mogla, jajek ukręcanych z cukrem na jasnożółty prawie biały puch. Wielu z nas skutecznie zaspokajał głód na słodycze. Później, kiedy o czekoladowe specjały było nieco łatwiej dodawaliśmy do niego łyżeczkę kakao i deser nabierał zupełnie innego charakteru. Dzisiaj nikt nie namówiłby mnie na zjedzenie surowego jajka, ale dla mojego męża w dalszym ciągu jest to jeden z najlepszych smakołyków. Dziś przygotowałam mega wielką porcję luksusowego kogla-mogla, nałożyłam go na owoce leśne i przygotowałam niebiański deser. Przestrzegam tych, którzy dbają o linię, że to słodka bomba, ale naprawdę trudno jej się oprzeć. Gorące pachnące soczyste owoce leśne, słodki lekko ciągnący kogel-mogel i chrupiąca skorupka to trio doskonałe. Polecam na poprawę humoru w szczególnie paskudne zimowe popołudnie. Wyobraźcie sobie: ciemno i zimno za oknem a na stole pachnąca owocami gorąca i słodka rozkosz...

Składniki (4 porcje)
500g różnych owoców leśnych
4 żółtka
4 łyżki cukru
1 łyżeczka esencji waniliowej
1 łyżeczka masła

Rozgrzej piekarnik do 200stC
Małe naczynia do zapiekania wysmaruj masłem. Nałóż owoce. Utrzyj żółtka do białości z cukrem. Dodaj esencję waniliową i wymieszaj. Polej owoce koglem moglem. Piecz 10 minut aż wierzch deseru się zarumieni.

Smacznego!

Spróbuj także:
Chałwowy deser z truskawkami
Czekoladowy deser z amaretto, malinami i figami
Snikers – bursztynowy deser