Leczo to węgierska, potrawa znana także na Słowacji, Ukrainie, w Niemczech i Czechach. W warzywnej wersji z przyrumienioną słoninką jest podawane na Węgrzech jako dodatek do dań mięsnych lub jako samodzielna potrawa. Można do niej dodać pokrojoną w plasterki i podsmażoną dobrą kiełbasę. Czasem przyrządzamy leczo z dodatkiem cukinii lub bakłażanów, upodabniając je do prowansalskiego ratatouille.
Mnie leczo, podobnie jak fasolka po bretońsku, kojarzy się z czasami studiów, kiedy trzeba było szybko ugotować coś smacznie, tanio i ... dużo. Dodatkowym atutem potrawy była możliwość odgrzania jej bez straty jakości i smaku.
Składniki (2 porcje):
4 kiełbaski typu śląskie
1 papryka
1 cukinia
1 cebula
2 ząbki czosnku
1 puszka pomidorów bez skórki
łyżeczka słodkiej papryki w proszku
2 łyżki oleju
sól, pieprz
Cukinię, paprykę i cebulę pokrój w niezbyt cienkie plastry. Czosnek pokrój w cienkie plasterki. Na oleju podsmaż lekko najpierw czosnek i cebulę. Kiedy się zeszklą dodaj paprykę i cukinię. Smaż na niewielkim ogniu przez 3-4 minuty. Kiełbaski pokrój w plasterki. Dodaj pomidory paprykę w proszku, kiełbaski, dopraw solą i pieprzem i duś do momentu a warzywa zmiękną ale pozostaną jędrne i chrupiące. Podawaj z ryżem lub świeżą chrupiącą bułeczką.
Smacznego!