Muszę kiedyś zgłębić fenomen kruchych ciasteczek. Niby takie nic a uzależniają, wciągają i nie pozwalają się oderwać dopóki jeszcze choćby okruszek został na talerzu. Jeśli więc zamierzacie zrobić migdałowo-cynamonowe ciasteczka na święta, to nie popełniajcie tego błędu co ja i poczekajcie jeszcze parę dni. No chyba, że macie silniejszą wolę niż ja. Moich ciasteczek już prawie nie ma. Chyba będę musiała zrobić je jeszcze raz i jeszcze i jeszcze ... i może któreś trafią na świąteczny stół .
Migdałowo-cynamonowe ciasteczka robi się migiem, podobnie jak zjada. Są delikatne, kruche i pięknie świątecznie pachną. Zróbcie je w dowolnym kształcie, albo bez kształtu, posypcie cukrem, albo tak jak ja, ozdabiajcie czekoladą i migdałami. Co byście nie zrobili i tak będą wspaniałe. Niestety.
Składniki (45 ciasteczek)
100g mielonych migdałów
200g mąki
100g cukru pudru
175g masła
łyżka cynamonu
szczypta soli
dekoracja
100g gorzkiej czekolady
100g białej czekolady
płatki migdałów

więcej»

Pomidory i kapusta kiszona? To połączenie, które podpatrzyłam w programie Karola Okrasy wydawało mi się mocno ekscentryczne. Nie pamiętam co mistrz kulinarny do niego dodał, że obiecałam sobie koniecznie je wypróbować.


W mojej zupie wraz z kapustą kiszoną i pomidorami znalazły się również wędzony boczek, cebula, ostra papryczka i kasza bulgur. Powstała zupa wprost idealna na zimowe dni: mocna, rozgrzewająca i sycąca. Doskonale sprawdzi się jako treściwy jednogarnkowy obiad.


Składniki (2 porcje)
1 mała cebula
150 g boczku wędzonego
1 ząbek czosnku
150g kapusty kiszonej
300ml bulionu warzywnego
1 łyżka masła
1 puszka pomidorów
pół papryczki chili
3 łyżki posiekanego szczypiorku
100g kaszy bulgur

więcej»

Co roku przekonuję się, że nie lubię zimy. Staram się zrozumieć dzieci, narty, ferie, „białe święta", ale żadna z tych spraw mnie nie przekonuje. Dramat komunikacyjny, śliskie chodniki, zaspy, błoto, „posolone" buty. Zima nie jest dla mnie. Opady śniegu psują mi humor i zwyczajnie złoszczą. Niestety, taki mamy klimat i muszę przez parę miesięcy w roku znosić niedogodności.


Muszę się więc jakoś ratować. Ponieważ zbliżają się święta, chciałabym zaproponować wam gorącą czekoladę w bożonarodzeniowym piernikowo-żurawinowym wydaniu. Świetnie rozgrzeje i poprawi humor. W szczególnie trudnym przypadku zimowej chandry proponuję dodać odrobinę rumu albo brandy i kleks puchatej bitej śmietany.


Składniki (3 porcje)
gorąca czekolada
125ml 30% śmietanki
125ml mleka migdałowego
200g gorzkiej czekolady
pół łyżeczki przyprawy piernikowej
bita śmietana
75 ml 30%śmietanki
1 łyżeczka cukru pudru
konfitura
100g żurawiny
3 łyżki brązowego cukru

więcej»

Dopasowując się do zimowej aury za oknem przygotowałam dziś zimowe naleśniki. Mój syn powiedział, że wyglądają jak posypane śniegiem. Doskonale również wpisują się w przedświąteczne smaki. Cynamon, imbir i żurawiny to przecież typowo grudniowe składniki. Rozgrzewają, poprawiają humor, pięknie pachną i sprawiają, że człowiek ma ochotę natychmiast ubrać choinkę.


Dodatkową motywacją do zrobienia naleśników jest miłość mojego syna, do tego dania. Przyznam szczerze, że wcale mu się nie dziwię.


Składniki:
naleśniki:
300ml mleka
300ml gazowanej wody
6 łyżek mąki pszennej
6 łyżek mąki razowej
100ml oleju
1 jajko
1 łyżeczka cynamonu
2 łyżeczki cukru pudru
szczypta soli
nadzienie:
350g białego sera
3 łyżeczki cukru pudru
łyżeczka cukru waniliowego
150ml jogurtu naturalnego
300g żurawiny
3 łyżki brązowego cukru
1 łyżeczka tartego imbiru
50ml soku pomarańczowego

więcej»

Nauka języka angielskiego w szkołach i przedszkolach jest w tej chwili czymś oczywistym. Jakość nauki czasem pozostawia jednak sporo do życzenia. Dzieci uczą się słówek, gramatyki a na dalszy plan schodzi zastosowanie wyuczonych zwrotów w czymś inny niż tylko zadania w zeszycie ćwiczeń. Wielu rodziców szuka więc dodatkowych sposobów nauki. Spotkania z native speaker'ami, szkoły językowe, wakacyjne kursy to tylko niektóre z nich. W ostatni weekend mieliśmy okazję uczestniczyć w doskonałej inicjatywie jednej ze szkół angielskiego. Nauczyciele z Early Stage przygotowali przedstawienie teatralne pt:"Pig in a wig in space" będące doskonałym sposobem kreatywnej nauki języka angielskiego.


Jeśli więc ktoś z Was chce zachęcić dzieciaki do nauki języka angielskiego lub po prostu inaczej wesoło spędzić czas w dzieckiem to wybierzcie się do Domu Kultury Kadr w Warszawie. „Pig ..." to sympatyczna opowieść o małej śwince, która z różnych przyczyn chcąc polecieć w kosmos musi się przeistoczyć w psa. Ta wspaniała inicjatywa adresowana jest do dzieci od 4 do około 8 lat a podana w tak przystępnej oprawie, że poradzą sobie tu nawet zupełnie mali widzowie. Aktorzy na scenie oraz wśród małych widzów dwoją się i troją żeby całkowicie obcojęzyczną historię przekazać w zrozumiały dla polskich dzieci sposób. Są niesamowite miny, gagi, powtarzanie słówek, wsparcie audiowizualne i inne elementy pomagające przekazać angielską myśl do małych polskich główek. Uczestniczymy więc w interaktywnym przedstawieniu angażującym wszystkie zmysły. Jest tam i Kosmiczny Kaktus grający na gitarze i Świnka marząca o kosmicznych podróżach i Kosmiczny Pies i tajemnicza ciocia, która zaginęła ostatnio podczas swoich podróży.

więcej»
© DomowyPatchwork - All Rights Reserved.

mapa strony