Jakiś czas temu doceniłam zdrowotne i smakowe właściwości awokado. Zaskoczeniem była dla mnie wiadomość, że jest ono owocem a nie warzywem. Słyszałam, że mówi się o nim „gruszka aligatora”. Spotkałam się w sklepach z dwiema odmianami awokado. Jedną ciemnozieloną gładką i drugą o skórce ciemnobrązowej. Miąższ w obu odmianach w smaku jest w zasadzie taki sam. Podobno ta brązowa szybciej dojrzewa.
Awokado dojrzałe jest miękkie. Jeśli jest twarde 2-3 dni w papierze, w ciemnym miejscu powinno mu pomóc osiągnąć właściwą konsystencję. Obrane ze skórki awokado szybko ciemnieje. Warto je więc po obraniu lub przekrojeniu skropić sokiem z cytryny.
Z awokado najczęściej robię śniadaniowe pasty do chleba.
Pasta 1
dojrzałe awokado
biały serek o gładkiej konsystencji
½ niedużej cebuli,
szczypiorek lub koperek
sól, pieprz, sok z cytryny
Awokado rozgniatam widelcem na mus. Nie musi być super dokładnie. Skrapiam sokiem z cytryny. Dodaję serek, drobniutko posiekaną cebulę, solę i pieprzę do smaku. Wierzch można ozdobić posiekanym szczypiorkiem lub gałązkami koperku.
Pasta 2
dojrzałe awokado
3 jajka
½ niedużej cebuli,
pestki słonecznika
sól, pieprz, sok z cytryny
Jajka gotuję na twardo. Oddzielam żółtka od białek. Awokado rozgniatam widelcem na mus wraz z żółtkami. Nie musi być super dokładnie. Skrapiam sokiem z cytryny. Białka jajka oraz cebulę drobno siekam i dodaję do awokado. Solę i pieprzę do smaku. Wierzch ozdabiam uprażonymi na suchej patelni pestkami słonecznika.
Smacznego!