Półmetek

Kilka dni temu moja przyjaciółka, powiedziała do swojego męża: „Zabierz chłopaków gdziekolwiek na cztery dni. Ja zostaję. Zrelaksuję się przy … sprzątaniu”. Szaleństwo, zagotowana zawartość głowy, pogoda wszak w tym roku dba o nas aż do przesady? Nie, desperacja.



Co jest fascynującego w prehistorycznych gadach dla trzylatka? Gdyby trafił mi się jeden egzemplarz, który poza dinozaurami świata nie widzi, to może potraktowałabym to jak przypadek. Na jednym jednak się nie skończyło.
Po kilku latach znowu przechodzę przez jurę i kredę.

