Ostatnie komentarze
18Lip2014
godz. - 18:38

Leniwy ogrodnik

Share
domowy patchwork
kategoria:Ogród

 

Wakacje w pełni … Nareszcie wieczorem jest chwila, żeby wyjść na taras z kubkiem czegoś zimnego do picia. Upał zelżał, rośliny ledwo dyszą po 30stopniowych upałach. Roślinom w donicach, niezależnie jak dużych, na balkonach i tarasach szczególnie ciężko znosi się upały.
Na tarasie czasem w bezruchu powietrza temperatura bywa o kilka stopni wyższa niż „na ziemi”. Lubię wieczorem podlewać rośliny, kiedy słońce dawno już ogrzewa inną półkulę. Podlewam rośliny do donic, kiedy mają sucho, ale przy tak dużych upałach staram się codziennie zrosić rośliny wodą. Nabierają świeżości, pięknej zieleni. Prawie słychać jak oddychają.

Rośliny na tarasach nie mają szans na wyciągnięcie z ziemi potrzebnych składników, bo ziemia dość szybko się wyjaławia. Raz na dwa tygodnie, raz w miesiącu w zależności od tego jaki preparat się stosuje trzeba rośliny nawozić. Odwdzięczają się pięknym wzrostem, zdrową zielenią, niektóre kwitnieniem. Pamiętajcie, że jesienią (mniej więcej od września) trzeba nawozić rośliny nawozem jesiennym, bez azotu. Rośliny przestają rosnąć, drewnieją pędy, zieloni przyjaciele powoli przygotowują się do zimowego snu.

Na swoim balkonie postarałam się posadzić rośliny (głównie iglaki), które nie wymagają dodatkowej skomplikowanej pielęgnacji. Mam jednak jedną roślinę z charakterkiem, której temperament muszę ujarzmiać . Winobluszcz. Ci, którzy mają, znają bestię. Jeśli jej nie będę przycinać, zasiedli taras, ściany bloku, a któregoś dnia znajdę ją w sypialni . Piękna jest, to prawda. Wiosną świeżo zielona, bujnie rośnie, szybko przykrywa co bardziej szpetne miejsca, fantastycznie pnie się po płotkach, pergolach. Jesienią liście robią się purpurowo czerwone. Wyglądają wspaniale. Co roku staram się również posadzić w donicach coś kolorowego. Wczesną wiosną wytrzymałe bratki w najróżniejszych kolorach, potem po ogrodnikach i „zimnej Zośce” pelargonie (zawsze czerwone) a jesienią wrzosy. Znowu to wszystko rośliny dla leniwego ogrodnika. Pelargonie i bratki poza nawożeniem i podlewaniem trzeba regularnie „skubać”, czyli usuwać przekwitające kwiatki. Po pierwsze nie wyglądają szczególnie efektownie, po drugie pobudza się w ten sposób wypuszczanie nowych kwitnących pędów. I już, tyle wystarczy i tak przyjemnie usiąść między roślinkami i odpocząć wśród zieleni. Zamknąć na chwilę oczy i … obudzić się godzinę później na dźwięk dzwonka do drzwi .

 

Komentarze (2)
dodaj komentarz+
  • anna
    Blog prezentuje się pięknie. :) A co do roślinek na tarasie czy balkonie, to też mam ich sporo, bo uwielbiam usiąść wieczorem i podziwiać ich kolory. A winobluszcz to faktycznie potwór, walczę z nim odkąd kupiłam dom, nawet środkami chemicznymi go traktowałam, a i tak odrasta.
    anna
    dodano: 19.07.2014, godz.- 10:46
    • domowypatchwork
      Mój winobluszcz jest regularnie strzyżony i ma bardzo ładną gęstą czuprynkę. Jest też bardzo towarzyski, chętnie wchodzi do sąsiednich donic ;-)
      domowypatchwork
      dodano: 12.11.2014, godz.- 11:46
© DomowyPatchwork - All Rights Reserved.

mapa strony