Ostatnie komentarze
29Lip2015
godz. - 08:20

Poczytaj mi mamo, czyli wakacyjne lektury mojego syna

Share

Podczas przedwakacyjnego pakowania oprócz ubrań, tony zabawek, miliona potrzebnych i mniej potrzebnych rzeczy jedną z większych stert stanowią książki. Nic przecież tak dobrze nie kończy wakacyjnego dnia, jak wspólna lektura do poduszki.

 

Odświeżyliśmy więc dotychczas ulubione książeczki i odkryliśmy kilka nowych.

 

Wraz z przyjaciółmi Muminka za sprawą książki „Dolina Muminków" polataliśmy na obłoczkach, przeżyliśmy burzę na Wyspie Hatifnatów, łowiliśmy Mameluka i poznaliśmy Czarodzieja, który szukał wielkiego rubinu.

 

Później dzięki Dorocie Sumińskiej spotkaliśmy się z niezwykłym Jeżem Jerzym i towarzyszyliśmy mu podczas spotkań z owadami i innymi drobnymi zwierzętami. Zaprzyjaźniliśmy się z myszką i żmiją, wysłuchaliśmy opowieści mamy pajęczycy, pocieszaliśmy karaczana, którego nikt nie lubi, poznaliśmy zaskrońca, który często jest mylony ze żmiją, wstrzymaliśmy oddech podczas spotkania z osą lub szerszeniem. „Wierzę w jeże", to mądra, pogodna książka o zwierzętach, obalająca popularne ale błędne mity i przekazująca w przystępny sposób ciekawostki na temat naszych małych sąsiadów. Wracamy do tej książki praktycznie w każde wakacje i za każdym razem odnajdujemy coś nowego.

 

Dzięki Rafałowi Klimczakowi dowiedzieliśmy się, co może się wydarzyć, kiedy dziecko powie „Nudzi mi się!". Okazuje się, że jeśli dobrze się rozejrzymy, może gdzieś w rogu pokoju odnajdziemy sympatycznego puchatego towarzysza zabaw. Pomysłowy Nudzimiś Hubek pojawił się właśnie na zawołanie pięcioletniego Szymona i sprawił, że życie chłopca stało się zdecydowanie bardziej ekscytujące. Wraz z chłopcem i jego nowym przyjacielem uczestniczymy w wesołych przygodach, kibicujemy im podczas rozprawiania się z przedszkolnym rozrabiaką Filipem oraz poznajemy niezwykłą krainę Nudzimisiów. „Nudzimisie" to pierwszy tom ciepłej i wesołej serii o stworkach, dzięki którym żadne dziecko nie będzie się nudzić. Musi tylko wiedzieć, że Nudzimisie istnieją i uwierzyć w nie...

 

Ostatnia do tej pory przeczytana ale na pewno nie ostatnia w te wakacje to książka „Bzyk Brzęk" Roksany Jędrzejewskiej Wróbel. Bohaterami tej przezabawnej książeczki są dwie niezwykłe muchy: muchówka Bzyk Brzęk oraz jego ciocia mądra i elegancka mucha Rączyca Czarnonoga. Wraz z nimi przeżywamy zabawne przygody i spotkania z innymi mieszkańcami mieszkania molem, pająkiem, ślimakiem i mrówkami. Książka ta bawi, rozśmiesza do łez, ale przy okazji przekazuje uniwersalne wartości. Dzięki Bzykowi dowiadujemy się, że warto być ciekawym świata, ale czasem ostrożność jest równie ważna. Okazuje się, że każdy ma prawo do bycia sobą a inność bywa atutem, że pozory mogą mylić i że czasem mamy prawo być smutni. Polecam tę książkę na poprawę humoru, bo przeczytana do poduszki gwarantuje tylko wesołe i kolorowe sny tym bardziej, że okraszona jest świetnymi ilustracjami Jona Jung.

Komentarze (0)
dodaj komentarz+
© DomowyPatchwork - All Rights Reserved.

mapa strony