Ostatnie komentarze
03Lis2014
godz. - 22:21

"Złodziejka marzeń"

Share

 

Zastanawiałam się ostatnio, jakie książki lubię? Jak to jest, że jedne pochłaniam w dwa wieczory, albo wręcz zarywam noc, a inne czytam, jakby każde „o” było kwadratowe?
Od książek oczekuję, że będą dobrze napisane. Tak wiem, że brzmi to jak slogan, ale tak naprawdę jest. Czasem biorę do ręki książkę: recenzje fantastyczne, autor utytułowany, obsypany nagrodami a książka nie daje się czytać. Zamykam książkę i nie pamiętam nawet jej tytułu. Moja przyjaciółka powiedziała kiedyś, że czytała „dzieło” i czuła się jak w literackim kiepskim fast foodzie. Okazuje się, że nawet po słabej książce można mieć niestrawność. Słowa odbijają się czkawką, leżą na wątrobie i przyprawiają o ból głowy. I pozbyć się trudniej… Takich książek nie lubię, nie mam przyjemności z czytania. Lubię, kiedy łatwo wchodzę w świat opisywany, kiedy nie chce mi się zamykać książki, kiedy nie mogę się doczekać, żeby przeczytać kolejne kilka stron. Zakończenie takiej pozycji, to trochę jak pożegnanie z dobrym towarzyszem rozmowy. Doceniam, kiedy w książce poruszane są trudne tematy. Można czasem wyciągnąć z nich dla siebie przestrogę, naukę, inspirację. Problemy bohaterów zostają we mnie, pamiętam zbudowany nastrój, taka książka staje się częścią mnie. Integralną częścią idealnej książki jest humor. Lubię ten rodzaj żartu, humoru sytuacyjnego, który powoduje, że parskam śmiechem lub chichoczę, niezależnie, gdzie akurat czytam. Wszystko to, o czym piszę, odnalazłam w książce „Złodziejka marzeń” Anny Sakowicz. Powieść jest ukłonem w kierunku dobrej kobiecej literatury. Doskonale się ją czyta, a jednocześnie problemy poruszane wraz kolejnym przygodami głównej bohaterki nie są ani łatwe ani przyjemne. Nauczycielskie wypalenie zawodowe, tęsknota za bliskością a jednocześnie strach przed odrzuceniem, odmienność otaczających ludzi, choroby tych, którzy chorować nigdy nie powinni i konieczność pogodzenia się z nieuchronnym, to przecież codzienne życie wielu z nas. Wszystko to staje się udziałem głównej bohaterki, która dzięki intrydze zmienia całkowicie swoje życie. Jednocześnie doskonała lekka narracja i humor sprawiają, że poruszane problemy nie przytłaczają a dają do myślenia i skłaniają do refleksji. Czekam niecierpliwie na kolejne pozycje Pani Anny. Wiem, że będą równie „smakowite”.
 

Komentarze (5)
dodaj komentarz+
  • anna
    Serdecznie dziękuję za tak ciepłe słowa. Uśmiech pewnie na długo nie zejdzie mi z twarzy po tak ciepłym przyjęciu mojej książki. Bardzo, bardzo dziękuję :)
    anna
    dodano: 04.11.2014, godz.- 15:34
    • anna
      Ha, ha :) Cieszę się. :)
      anna
      dodano: 12.11.2014, godz.- 15:07
    • domowypatchwork
      Dobra książka to i ciepłe przyjęcie. Czekam na więcej, bo długa półka czeka :-)
      domowypatchwork
      dodano: 12.11.2014, godz.- 11:39
  • anna
    Napisałam Ci komentarz i nie ma go. Zaginął czy nie zatwierdziłaś jeszcze?
    anna
    dodano: 06.11.2014, godz.- 19:32
    • domowypatchwork
      Przepraszam, ale nie przyzwyczaiłam się, że Ktoś komentuje to co napisałam ;-)
      domowypatchwork
      dodano: 12.11.2014, godz.- 11:40
© DomowyPatchwork - All Rights Reserved.

mapa strony